Trzy nowości od SIGMA, krótki przegląd
W tym roku SIGMA zaskoczyła nas aż trzema nowymi obiektywami o zmiennych ogniskowych. Najpierw była premiera drugiej wersji 24-70mm F2.8 DG DN II | Art, następnie 28-45mm F1.8 DG DN | Art, a dziś mamy premierę 28-105mm F2.8 DG DN | Art. Co ciekawe każdy z tych zoomów pokrywa zbliżone zakresy ogniskowych jednak, każdy będzie miał inne zastosowanie i jeśli miałbym się zdecydować na jeden z nich mógłbym mieć z tym nie lada problem. Zanim jednak opowiem o swoich przemyśleniach w tym zakresie, chciałbym skupić się na przedstawieniu najnowszego z nich.
Szeroki zakres i piękny bokeh, optyczne możliwości SIGMA 28-105mm
Sigma 28-105mm F2.8 DG DN | Art, to niezwykle wszechstronny obiektyw, doskonały w zasadzie dla każdego fotografa. Zakres ogniskowych pozwala nam zarówno na szerokie kadry jak i te które uzyskujemy z teleobiektywów, a światło F2.8 nie tylko zapewnia możliwość fotografowania przy niższych ISO w ciężkich warunkach oświetleniowych, ale także naprawdę piękny bokeh, który widać najlepiej przy maksymalnym zbliżeniu 105mm. Dodatkowo trzeba wspomnieć, że minimalny dystans ostrzenia od matrycy to 40 cm co pozwala na uzyskanie zdjęć makro przy maksymalnym współczynniku powiększenia 1:3.
Solidność w każdym detalu
Cała optyka opakowana jest w elegancką konstrukcję, którą znamy ze wszystkich obiektywów linii Art, czyli zgrabnie połączone elementy metalowe i kompozytowe w matowym czarnym kolorze. Nowością są nieco mniejsze i bardziej ukryte przyciski funkcyjne oraz suwaki do blokowania tubusu obiektywu (żeby się nie wysuwał podczas transportu/noszenia) oraz zmiany focusa z AF na MF. Mogłoby się wydawać, że tak solidna i uszczelniona przed zachlapaniem i kurzem konstrukcja, o tak szerokim zakresie ogniskowych i jasnym świetle będzie ważyć naprawdę sporo, jednak Sigmie udało się zmieścić całość w wadze mniejszej niż jeden kilogram, a dokładnie 995g sic!
Autofokus, jak sprawdza się w praktyce?
Jeśli chodzi o szybkość AF to dziś trudno narzekać i nie miałem problemu ze śledzeniem i chwytaniem ostrych kadrów w przypadku zdjęć z deskorolki. Oczywiście tak samo jak we wszystkich nowych obiektywach SIGMA, także i tutaj autofokus jest absolutnie bezgłośny. Jeśli chodzi o ostrość wg. grafik producenta jest ona nawet lepsza niż we wspomnianym 24-70mm, natomiast osobiście jest mi naprawdę trudno dostrzec różnice gołym okiem, mogę powiedzieć jedynie, że obiektyw jest niesamowicie ostry i naprawdę niewiele go różni od obiektywów stałoogniskowych w tym zakresie. Muszę przyznać, że ogólnie ocena takich parametrów jak ostrość czy szybkość autofokusa staje się z roku na rok coraz trudniejsza, gdyż wszystkie te obiektywy są niesamowicie precyzyjne ostre i szybkie, tak iż trudno wyłapać różnice nawet przy dłuższym fotografowaniu.
Optycznie nowy 28-105 jest absolutnie zachwycający, 18 elementów optycznych w 13 grupach i 12 listków przysłony, odpowiadają za brak flar, miękkie rozprowadzenie światła, kontrastowe kolory nawet pod słońce i to co najważniejsze dla mnie, absolutnie fenomenalny bokeh!
Który obiektyw wybrać? Praktyczne porady.
Podsumowując i wracając do zagadnienia początkowego, nowy obiektyw 28-105mm F2.8 DG DN | Art to szalenie uniwersalne szkło, które pozwoli na fotografowanie wszystkiego i wszędzie, od szerokich krajobrazów przez portret, a nawet zdjęcia makro. Z trzech obiektywów które wymieniłem na początku ten będzie najbardziej wszechstronny. Jednak jego wadą będzie największy rozmiar i waga oraz fakt, że jako jedyny ma wysuwający się tubus, ale coś za coś. Nowa SIGMA 24-70mm F2.8 DG DN II | Art będzie o 2mm szersza, jeśli chodzi o ogniskową, jednak o 35mm krótsza co nie pozwoli już na tak spektakularne portrety czy ogólnie zdjęcia reportażowe z większej odległości. Natomiast będzie to najlżejszy i najmniejszy obiektyw, który także jest doskonały do filmowania. Do pełni szczęścia mamy unikalną Sigmę 28-45mm f/1.8 DG DN | Art, która wagą i rozmiarem przypomina nowy 28-105, natomiast nic mu się nie wysuwa, ma stałe F1.8, dzięki czemu zdjęcia naprawdę wyglądają jak te wykonane obiektywem stałoogniskowym. Jest to szczególnie ciekawe szkło dla fotografów oraz osób nagrywających filmy, przywiązanych do stałek, którzy szukają nieco elastyczności, ale nie znoszą kompromisów, szczególnie jeśli chodzi o światło.
Miałem okazje pracować wszystkimi trzema obiektywami. Jako fotograf eventowy na pewno zakupiłbym 28-105 jako najbardziej uniwersalne szkło, jako ślubny 28-45 ponieważ jest najjaśniejsze, a nadal bardzo uniwersalne. Natomiast gdybym dużo podróżował lub waga miała szczególne znaczenie poszedłbym w standard 24-70mm. Wiem, że za każdym razem byłbym super zadowolony z wyboru. Cóż, życzę Wam udanych zdjęć! 🙂
Fot. Tomasz Tołłoczko
Tomasz Tołłoczko
Z zawodu fotograf. Doświadczenie zdobywał już od najmłodszych lat. Po raz pierwszy z fotografią analogową i cyfrową, a także tajnikami pracy w ciemni i programami do obróbki zdjęć, zetknął się w liceum w Stanach Zjednoczonych. Studia z historii sztuki pozwoliły Tomaszowi opisywać dzieła sztuki od kompozycji, poprzez kolor i plastykę. W dużej mierze pomaga to dzisiaj w realizacji prac. Za aparat chwycił już jako młody chłopak. Kilka godzin dziennie wraz z kolegami jeździł na deskorolce i zależało mu, aby na zdjęciach uchwycić tę dynamikę i ruch. Znajomości w sportowym środowisku przyczyniły się do rozwoju kariery fotografa snowboardowego. Z aparatem jeździł po świecie i wspinał się na szczyty. Zakochał się w tych krajobrazach. Lubi do nich wracać, aby przypomnieć sobie tamte dni. Z czasem na tapecie pojawił się temat fotografii ślubnej. Początkowo wykonywał zdjęcia jedynie dla znajomych. Jednak ilość zleceń ślubnych diametralnie wzrosła, dzięki czemu zaczął funkcjonować w branży jako zawodowy fotograf ślubny. Nigdy nie chciał być kojarzony z jednym typem fotografii. Kocha to, co robi. Do fotografii ślubnej podchodzi w sposób indywidualny. Radość odnajduje w nawiązywaniu nowych znajomości, dokumentowaniu życia ludzi oraz wdrażaniu swoich pomysłów.
Jak sam mówi: „Fotografia dla mnie jest relacją z drugim człowiekiem, która zostaje uwieczniona na obrazie. Patrząc na zdjęcie wracamy myślami, nie tylko do miejsca, ludzi i emocji, które są na zdjęciu, ale także do relacji z tym, który to zdjęcie wykonał.”
tomasztolloczko.com
https://www.facebook.com/tooczko