Tak oto po opisaniu obiektywów szerokokątnych i standardowych dotarliśmy do trzeciej części związanej z długoogniskowymi obiektywami, chyba marzeniem każdego fotografa. Czy takie konstrukcje sprawdzą się w astofotografi oraz jak wygląda od strony praktycznej ich użytkowanie? Przekonajcie się sami.
Na początek kilka słów o teorii i historii. Firma Sigma ma znacznie dłuższą historię w tworzeniu długoogniskowych konstrukcji długoogniskowych zoom niż myślicie. Pierwsza taka konstrukcja powstała w roku 1985 (!) i była to Sigma APO Zoom Tau 100-500mm F5.6-8 APO, tego samego roku premierę miał APO Zoom Omega 350-1200mm F11 APO. Oczywiście były to obiektywy manualne.
W konstrukcjach z AF pierwszym dziesięciokrotnym zoomem była Sigma 50-500mm F4-6.3 EX/HSM i to ten obiektyw był podwaliną wszystkich nowoczesnych konstrukcji. Jednocześnie był to pierwszy na świecie 10-krotny zoom kończący się ogniskową 500mm którą stosując telekonwerter można było wydłużyć aż do 1000mm.
Po drodze pojawiło się wiele bardzo dobrych obiektywów w zakresie ultra ogniskowych ale to te najbardziej popularne konstrukcje z ostatnich lat o zakresach 150-600 oraz 60-600 stały się synonimem precyzji i jakości. Obiektywy te cenione są przez fotografów sportowych, zajmujących się rejestrowaniem dzikiej przyrody czy krajobrazu.
Konstrukcje nowoczesnych długoogniskowych obiektywów mogą przyprawić o zawrót głowy, najnowsza SIGMA 60-600 mm F4.5-6.3 DG DN OS Sport to aż 27 soczewek w 19 grupach. Osiągnięcie wysokiej jakości optycznej przy takiej ilości szkła pomagają elementy o 3 elementy o ultraniskiej dyspersji (SLD) oraz dwa soczewki ze szkła fluorytowego.
Jakie cechy zaważyły o popularności takiej optyki? Po pierwsze duży zakres ogniskowej a przy tym zachowana wysokiej jakości optycznej i bardzo sprawny system stabilizacji obrazu, umożliwiający stabilizację aż do 7 działek przysłony w najnowszych konstrukcjach oraz szybki AF umożliwiający precyzyjne ustawienie ostrości oraz śledzenie obiektów w ruchu.
No a co z zastosowaniem tej optyki w astrofotografii? Okazuje się, że i w tym rodzaju fotografii taki rodzaj optyki ma swoje bardzo mocne strony. Zastosowanie tej optyki w astrofotografii podzieliłbym na dwie oddzielne kategorie. Pierwsza to taka w której poza obiektywem i solidnym statywem nie będziemy potrzebowali żadnych innych dodatkowych akcesoriów, czyli fotografia Księżyca oraz Słońca, no i druga, czyli wykorzystanie długich ogniskowych do fotografowania obiektów głębokiego nieba. W tym przypadku poza samym obiektywem potrzebny będzie montaż paralaktyczny z prowadzeniem który pozwoli na długie ekspozycje wybranych fragmentów nieba.
Zanim zajmiemy się fotografią Księżycową Słoneczną kilka słów odnośnie cech obiektywów Sigma, które pomogą nam wykonywać nocne fotografie nieba:
- Pierwszą taką cechą w obiektywach, których ogniskowa kończy się na 600mm jest obrotowa stopka z mocowaniem statywowym (tzw. clamp-ring), dzięki niej nie ma potrzeby manipulowania głowicą statywową i możemy bardzo łatwo i szybko zmienić kadr z poziomego na pionowy czy bardzo precyzyjnie ustawić poziom w kadrze.
- Wszystkie obiektywy Sigma których ogniskowa kończy się na 600mm mają możliwość blokady obiektywów przy poszczególnych ogniskowych, uniemożliwia ona samoczynną zmianę ogniskowej, kiedy pracujemy z obiektywem skierowanym w górę.
- Długie osłony przeciwsłoneczne które w nocy poza tłumieniem odbić pozaosowiowych źródeł światła posłużą jako odrośniki powstrzymujące przez jakiś czas parowanie optyki jednak przy sesjach przekraczających godzinę zalecam stosowanie specjalnych grzałek na optykę
- Obiektywy serii Sport mają całkiem solidne zabezpieczenie przed pyłem i wilgocią, co ma znaczenie w nocnej fotografii.
- Wszystkie obiektywy Sigma o dłuższych ogniskowych dają możliwość bardzo precyzyjnego manualnego ustawienia ostrości co jest kluczowe w nocnej fotografii.
Na szczególną pochwalę w przypadku obiektywów do głębokiego nieba z mojej perspektywy zasługują dwie konstrukcje. Jest to flagowy długoogniskowy obiektyw stałoogniskowy SIGMA 500mm F4 DG OS HSM który od maksymalnie otwartej przysłony pracuje rewelacyjnie. Jest to obiektyw porównywalny do topowych teleskopów APO najlepszych firm (Takahashi, TEC). Poniższe powiększenia prezentują nie tylko wysoką rozdzielczość, ale i znikomą komę – bardzo ważny parametr dla każdego astrofotgrafa. Jak widać gwiazdy są czytelne, nie mamy żadnych niepokojących zjawisk degradujących obraz. Warto.
Drugim obiektywem, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył to nowy ultra-zoom SIGMA 60-600 mm F4.5-6.3 DG DN OS Sport. Wydawało się, że ciężko będzie zrobić lepszy obiektyw w tym zakresie, ale Sigmie udało się to tworząc wersję dla aparatów bezlusterkowych o doskonałej optyce ze świetną stabilizacją a jednocześnie obniżoną wagą w stosunku do poprzednika. Proszę zerknąć na wycinki brzegów kadru z pełnej klatki w przypadku obu tych obiektywów. Podobnie jak w przypadku 500mm F4, nie mamy tu nic niepokojącego, oczywiście występuje różnica w światłosile, ale co możemy zrobić z tego typu obiektywem, który sam na co dzień stosuję (właściwie co noc) pokażę na przykładach w dalszej części artykułu.
Fotografia krajobrazowa z Księżycem i Słońcem
Ten rodzaj fotografii daje świetne rezultaty a jednocześnie nie wymaga żadnych dodatkowych akcesoriów poza samym statywem, od razu zaznaczę, że ten powinien mieć odpowiednią nośność bo długie ogniskowe wymagają sporej stabilności. Poza statywem bardzo szybko przekonacie się, że ogniskowe powyżej 500mm zdecydowanie są już podatna na stabilność atmosfery i ta będzie miała wpływ na rezultat końcowy (ostrość).
Mogłoby się wydawać, że tego typu fotografia to dzieło mniejszego lub większego przypadku, nic bardziej mylnego. Jeżeli chcecie osiągać dobre ciekawe rezultaty w tego typu fotografii trzeba je dobrze zaplanować.
Jeżeli chcecie zrobić spektakularne zdjęcie wschodzącego lub zachodzącego Księżyca w pełni trzeba zaprzyjaźnić się z kalendarzem Księżycowym. Najlepsze warunki do tego typu zdjęć występują w dniu pełni, czasami dzień przed lub dzień po. Zależy to od pory roku bo od niej uzależnione jest to jak długo przed wschodem Księżyca zachodzi Słońce a podstawowym warunkiem jest wykonać takie zdjęcia w czasie tak zwanej niebieskiej godziny, to okres kiedy po zachodzie Słońca, niebo jest jeszcze jasne i kontrast pomiędzy nim a wschodzącym Księżycem nie będzie zbyt duży. Latem godziny zachodu Słońca i wschodu Księżyca są zwykle oddalone od siebie o około 5-10 minut i bywa, że Księżyc ma słaby kontrast na bardzo jeszcze jasnym niebie.
Optymalne warunki do takiej fotografii zdarzają się więc w sporej części jesieni oraz wiosny kiedy kontrast nieba i Księżyca umożliwia wykonanie poprawnej ekspozycji bez prześwietleń jasnego Księżyca.
Wiemy więc już kiedy w przypadku Księżyca w pełni, teraz trzeba się zastanowić jak znaleźć obiekt który będzie się przy takim Księżycu dobrze komponował. Obiektem w takim przypadku może być szczyt góry, wieża kościoła, samotne drzewo cokolwiek co ładnie zagra w kadrze. Warunkiem, żeby Księżyc dobrze się komponował będzie odpowiednia skala obu obiektów. Przy użyciu ogniskowej 500-600mm i wykorzystaniu obiektów architektonicznych zwykle optymalna odległość od obiektu do miejsca skąd fotografujemy to 2-5km.
Jak nietrudno się domyślić musimy stać w linii pomiędzy wschodzącym Księżycem (azymutem) a obiektem. Tylko, że Księżyc nie wschodzi pionowo w górę a cały czas przesuwa się na południe stopniowo zwiększając swoją wysokość nad horyzontem. W celu znalezienia odpowiedniego miejsca skąd wykonanym takie zdjęcie polecam niedrogie a bardzo pomocne aplikacje na smartfon. Osobiście korzystam z PlanitPro a podobny do niego jest PhotoPills. Ułatwi nam znalezienie miejsca w określonej dacie pozwalając precyzyjnie co do minuty określić, gdzie musimy się znaleźć dla odpowiedniego ujęcia.
Przykładem niech będzie plan zdjęcia z “młodym” wąskim sierpem Księżyca przy wieży charakterystycznego kościoła Hallgrímskirkja w Reykjaviku.
Podstawową przeszkodą w wykonaniu tego zdjęcia był czas i… pogoda, na Islandii która niestety zwykle nie rozpieszcza, okienko do jego wykonania trwało przez trzy wieczory. Najlepszy z niebieską godziną niestety nie zagrał ze względu na pogodę, ale druga noc pomimo zachmurzenia dała szansę na wykonanie tego ujęcia.
Na planie miasta w aplikacji PlanitPro tworzę model wieży w jej lokalizacji podając wysokość i klikając w jej położenie na zdjęciu satelitarnym. To daje mi możliwość zrobienia wirtualnego podglądu z miejsca, które znajdę.
Aplikacja uwzględnia ukształtowanie terenu.
W aplikacji na mapie szukamy miejsca, które umożliwi nam wykonanie ujęcia, różnica nawet 8-12m zmienia punkt, w którym Księżyc przetnie się w tym przypadku z wieżą Hallgrímskirkja a do dyspozycji mamy wyłącznie punkty w osi którymi biegną drogi bo inaczej zabudowa będzie przeszkadzała, zasłaniała kościół. W przeciągu roku w takiej fazie Księżyca takie zdjęcie możemy wykonać tylko dwa razy!
W tym przypadku szukamy przecięcia linii Księżyc – wieża – fotograf oraz jak będzie wyglądał wirtualny podgląd takiej sceny. Jak się okazało Księżyc wyszedł spod chmur tylko na około 10 minut, ale wystarczyło poczekać w wybranej lokalizacji dla zrealizowania planu!
W podobny sposób możemy zaplanować każdy wschód czy zachód Słońca a z mojej perspektywy najciekawsze zawsze pozostaną wschody Księżyca w pełni i zachody przy małej fazie (dwa-trzy dni po nowiu).
Poza wschodami i zachodami optyka kończąca się w zakresie 400-600 mm będzie doskonałym narzędziem do rejestracji złączeń Księżyca z planetami, czy Księżyca po prostu bez powiązania go z jakimś dodatkowym obiektem.
Pomiędzy Księżycami o zachodzie czy wschodzie jest jeszcze jeden rodzaj astronomicznego zjawiska, które będzie atrakcyjne z poziomu zastosowania obiektywów o ogniskowej 400-600mm. Mowa o zaćmieniach Księżyca lub Słońca.
W przypadku Księżyca w fazie całkowitej zaćmienia będzie nam potrzebny montaż z prowadzeniem, ze względu na ekspozycje z zakresu 1-10s.
Fot. Michał Kałużny. Częściowe zaćmienie Księżyca 16 VIII 2019 Nikon D810A + Sigma C 150-600mm F5-6.3 DG OS HSM
Fot. Michał Kałużny. Półcieniowe zaćmienie Księżyca Sigma fp + Sigma 60-600mm F4.5-6.3 DG DN OS Sports
Słońce i jego zaćmienie
Zaćmienie Słońca z 8 kwietnia 2024 roku. Faza całkowita zaćmienia jest czymś absolutnie niesamowitym. Do rejestracji nie jest potrzebny żaden filtr a czasy ekspozycji sięgają do jednej sekundy, dlatego do ich wykonania potrzebny jest tracker. Zdecydowałem się na użycie Sigmy S 60-600 DG HSM OS ze względu na doskonały detal przy ogniskowej 600mm. Obiektyw pracował z Nikonem Z7. 45MP sensor bez filtra OLPF w pełni wykorzystał potencjał optyki. Jak widać do fotografii słońca ogniskowa 600mm wystarcza w zupełności.
Obiektywy długoogniskowe i ultrazoom w fotografii głębokiego nieba
O ile wszystkie pozostałe sposoby wykorzystania długoogniskowych obiektywów w zasadzie nie wymagają poważniejszego nakładu w dodatkowe akcesoria to fotografia obiektów tak zwanego głębokiego nieba niestety takich będzie wymagała.
Najważniejszym w tym wypadku będzie montaż paralaktyczny z napędem do którego mocujemy zestaw aparat + obiektyw i śledzi on gwiazdy niwelując ich pozorny ruch po nieboskłonie a tym samym uzyskujemy długie czasy naświetlania z punktowo naświetlonymi obiektami.
Niestety, żeby nawet najmniejszy z dłuższym ultra-zoomów, czyli Sigma C 100-400 DG HSM przy najdłuższej ogniskowej będzie wymagała bardzo dobrej klasy montażu lub specjalnego układu wprowadzającego korekty do jego pracy (guide). Jego więksi bracia, a więc Sigmy 150-600 C oraz 60-600 DG DN Sport będą też wymagały montażu o nieco większej nośności.
Optyka obiektywowa z powodzeniem sprawdza się w takich rozwiązaniach, ale ze względu na dużą ilość elementów optycznych ciężko o perfekcyjną korektę w tego typu fotografii. Czyli zdecydowanie da się nimi próbować, ale należy pamiętać, że nie jest to rozwiązanie optymalne lub będzie wymagało większych umiejętności oraz ilości dodatkowego sprzętu w celu osiągnięcia bardzo dobrych rezultatów.
Jak wygląda procedura fotografowania obiektami długoogniskowymi lub super-zoom?
Trzeba pamiętać o kilku zasadach, które są uniwersalne w przypadku astrofotografii obiektów tzw. głębokiego nieba. Przede wszystkim o poprawnym ustawieniu ostrości. W nowoczesnych aparatach bezlusterkowych lub lustrzankach możemy zaryzykować ustawienie ostrości używając AF. Robimy to ustawiając w samym centrum kadru jasną gwiazdę i zaznaczając ją punktowo spróbować wyostrzyć. Innym bardzo popularnym sposobem jest użycie specjalnej maski dyfrakcyjnej (bahtibova) w trybie manualnym przy wykorzystaniu LV, lub ustawienie przy maksymalnym powiększeniu operując tak, żeby gwiazda była jak najmniejsza.
Ustawienie ostrości jest kluczowym i przy dłuższych ogniskowych warto je sprawdzać przy spadkach temperatur o kilka stopni. Warto też wychłodzić obiektyw przed fotografowaniem przez jakiś czas przed sesją o ile różnica temperatur pomiędzy dniem a nocą jest duża.
Po ustawieniu ostrości zaczynamy sesję właściwą ustawiając obiekt, który chcemy zarejestrować i wykonujemy sekwencję ujęć o czasach naświetlania dobranych do jasności optyki oraz jakości nieba pod jakim fotografujemy. Przy ISO 1600 zwykle to czasy pomiędzy 60-240 sekund.
Michał Kałużny
Urodzony w 1974 roku. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu na kierunku fotografii. Dyplom otrzymał w 2004 roku w pracowni fotografii intermedialnej, a jego promotorami byli prof. Stefan Wojnecki oraz Krzysztof Baranowski. Obecnie zajmuje się fotografią, cyfrowymi przetworzeniami obrazu foto i wideo, edukacją z zakresu fotografii oraz astrofotografii.
Od kilkunastu lat specjalizuje się w astrofotografii głębokiego nieba, prowadzi blog i stronę Astrofotografia.pl. Od 2006 r. był we współpracy z Polskim Towarzystwem Astronomicznym współwydawcą kalendarza Astrofotografii Amatorskiej. W 2012 r. współorganizował i prowadził I Polsko-Szwajcarskie Warsztaty Astrofotografii w Lesznie oraz Warsztaty Astrofotografii AstroShot Delta Optical w Tucznie. Od 2018 roku wraz z Piotrem Potępą prowadzi Bieszczadzkie Warsztat Astrofotografii Szlakiem Gwiazd.
Współpracuje jako redaktor z magazynami o astronomii: „Astronomia”, „Urania — Postępy Astronomii”, „Vademecum Miłośnika Astronomii”, „Komputer Świat” i Optyczne.pl. Zdjęcia o tematyce astronomiczne publikował w kilkudziesięciu różnych książkach i wydawnictwach, m.in. jako pierwszy Polak w anglojęzycznym „Sky&Telescope”.