Jakie są Twoje wrażenia na temat nowych obiektywów SIGMA Serii I, w szczególności 65mm F2 DG DN Contemporary?
Kiedy po raz pierwszy trzymasz w dłoni obiektyw SIGMA Serii I, od razu czujesz, że jest kompaktowy i lekki, ale także, że jest wykonany bez kompromisów, jak w przypadku całej optyki SIGMA. Jednakże ten obiektyw wydaje się nieco odmienny od pozostałych, ponieważ jego konstrukcja, z czysto estetycznego punktu widzenia, jest bardziej osobista i indywidualna. Jakby mówił: „Nie jestem jak wszyscy inni”. I rzeczywiście taki nie jest. To deklaracja wyjątkowości bez utraty funkcjonalności. Od solidnej, całkowicie metalowo-szklanej konstrukcji, po gładko pracujący pierścień do ręcznego ustawiania ostrości i pewne kliknięcia pierścienia regulacji przysłony. Jest wytrzymały i nie boi się być używany codziennie.
Ogniskowa 65mm jest rzadkością, ale jest jednocześnie wielką zaletą w obiektywie portretowym używanym w mniejszych przestrzeniach. Osobiście lubię wykonywać portrety w naturalnym świetle okiennym. Tworzy to głębokie cienie i nadaje portretowi mocy i charakteru. W małych paryskich mieszkaniach, gdzie brak miejsca przy oknach nie pozwala mi cofnąć się tak bardzo, jak byłoby to konieczne z typowym obiektywem portretowym, obiektyw SIGMA 65mm F2 DG DN Contemporary z Serii I dał mi podwójną korzyść: piękny efekt bokeh i możliwość zbliżenia się do modela. Wpłynęło to na intymność sesji i pozwoliło wyrazić nową wizję w mojej fotografii. To, jak bardzo podobało mi się używanie tej ogniskowej, było dla mnie wielkim zaskoczeniem i zastanawiam się, dlaczego ta ogniskowa jest tak mało powszechna?! SIGMA znowu odniosła sukces w przekraczaniu granic i rzucaniu wyzwań sposobowi fotografowania.