Ogromna rozdzielczość matrycy bywa sporym wyzwaniem, gdyż uzyskiwane pliki są bardzo duże co wymaga konkretnej mocy obliczeniowej dla komputera. Ja postprodukcję wykonuję na najnowszym tablecie Ipad PRO, który niestety przy próbie retuszu pliku “full size” dostawał zadyszki. Koniecznym stało się więc delikatne wyskalowanie pliku w dół.
Istotne jest także, iż by móc płynnie pracować z tak dużą rozdzielczością, materiał trzeba zapisywać na ultra szybkiej karcie pamięci – inaczej bufor się przepełnia i aparat potrzebuje kilkudziesięciu sekund na zrzut obrazów. Z niedogodności, które zauważyłam przy pracy to brak blokady pokręteł, łatwo więc niechcący zmienić nastawy, na przykład zmieniając korektę EV. Ogólnie ergonomia nie jest zła, aparat jest bardzo “surowy”, co mi akurat odpowiada.
Jakość uzyskiwanego obrazu zdecydowanie zaskakuje pozytywnie, wywołując wręcz euforyczną reakcję u oglądającego. Połączenie 61 megapikselowej matrycy oraz obiektywu, rysującego na niej detal ostro jak brzytwa, robią wrażenie na każdym kto ogląda te zdjęcia. Nie mam żadnych zastrzeżeń do rozpiętości tonalnej zdjęć, jest doskonała. Dobrze oświetlony plan dopełnia efektu, a wynik sesji praktycznie wymaga tylko retuszu technicznego. Nie ma problemu z zafarbem i przejściami tonalnymi. Kolory są wysycone, odcień skóry naturalny.